MAPA POZIOMÓW ŚWIADOMOŚCI.

BLOG

CZY ŚWIADOMOŚĆ MOŻNA UJĄĆ LICZBOWO?
Badania inspirowane i prowadzone przez dr Davida R. Hawkinsa pokazały, że można. W 1975 roku dr Hawkins rozpoczął badania nad kinezjologiczną reakcją na prawdę i kłamstwo. Spopularyzował i zastosował w codziennej praktyce klinicznej, stworzony we wcześniejszych latach przez Georga J. Goodhearta, test kinezjologiczny zwany potocznie testem prawdy i fałszu. Jego wieloletnie badania z udziałem tysięcy osób potwierdziły, że reakcja kinezjologiczna odzwierciedla zdolność ludzkiego organizmu do odróżnienia nie tylko bodźca pozytywnego od negatywnego, ale i prawdę od fałszu (test kinezjologiczny jest testem napięcia mięśniowego – nasze ciało reaguje wzmocnieniem napięcia mięśniowego w przypadku reakcji na prawdę i osłabienia w przypadku reakcji na fałsz).
W miarę dalszych badań Hawkins stworzył sposób kalibracji relatywnej prawdy, dzięki której stanowiska intelektualne, wypowiedzi czy ideologie można sklasyfikować na skali od 1 do 1000. W załączonej mapie świadomości widzimy, iż punkt krytyczny odpowiedzi został wykalibrowany na skali świadomości na 200. Jest to poziom związany z Odwagą. Wszystkie postawy, myśli, uczucia i związki znajdujące się poniżej tego poziomu sprawiają, że osoba ulega osłabieniu, natomiast wykalibrowane wyżej wzmacniają badanego. Jest to zatem punkt równowagi pomiędzy negatywnym i pozytywnym oddziaływaniem.
Więcej na temat testu kinezjologicznego i mapy świadomości można znaleźć w książkach dr Hawkinsa, m.in. „Siła czy moc” Wydawnictwo Virgo. 

WSTYD
zajmuje najniższe miejsce na mapie poziomów świadomości (20). Według dr Hawkinsa jest to nienawiść skierowana ku sobie samemu. Od tego poziomu zaledwie jeden krok dzieli nas od samobójczej śmierci lub też od popełnienia morderstwa. Osoba na tym poziomie świadomości jest wylękniona, wycofana i zamknięta w sobie, ma niską samoocenę (umniejszanie swojej wartości). Wstydzi się i obawia kompromitacji oraz stania się osobą niepożądaną, ma skłonności do urojeń i paranoi, więc wstyd często ma niszczący wpływ na zdrowie psychiczne. Główną emocją jaką tu odczuwamy jest UPOKORZENIE. Przykładem ludzi pogrążonych w tym stanie mogą być osoby, które we wczesnym etapie życiowym były zaniedbywane, upokarzane fizycznie i emocjonalnie, wykorzystywane seksualnie.
Niektórzy rekompensują wstyd perfekcjonizmem i surowością. Stają się nietolerancyjni, przerzucając swój nieuświadomiony wstyd na innych i uważają się za uprawnionych do atakowania i wymierzania im sprawiedliwości. Wstyd jest także odzwierciedleniem nienawiści do samego siebie, która gdy zwrócona na zewnątrz, może się objawić jako wysoka, wręcz mordercza agresja.
DOBRA WIADOMOŚĆ JEST TAKA, ŻE EMOCJE ZWIĄZANE ZE WSTYDEM MOŻNA PO PROSTU UWOLNIĆ

POCZUCIE WINY
Dr Hawkins uplasował je na mapie poziomów świadomości nieco wyżej niż wstyd (30), natomiast dalej można mieć na tym poziomie myśli samobójcze, skłonność do wypadków i projektowanie na „złych” innych nienawiści do samego siebie. Uznajemy siebie za grzesznika, który nie jest w stanie przebaczyć sobie przeszłych wykroczeń. W tym polu energii osoby chcą wymierzać karę i ponosić karę. Prowadzi to do samoodrzucenia, masochizmu, wyrzutów sumienia, samosabotażu i „czucia się źle”.Czujemy się bezwartościowi i bezużyteczni. Towarzyszy temu przekonanie „To wszystko moja wina”.
W naszym społeczeństwie poczucie winy często wykorzystywane jest do manipulowania i karania, a skutkiem jego dominacji jest zaabsorbowanie GRZECHEM. Kara śmierci to przykład, że zabójstwo przynosi zadowolenie napędzanemu winą społeczeństwu. Nasze nowoczesne społeczeństwo natomiast upokarza publicznie swoje ofiary w mediach wymierzając tym samym kary.
Obwinianie to obszerne zagadnienie: dzięki niemu możemy być niewinni, czerpać satysfakcję z użalania się nad sobą, być cierpiętnikiem i ofiarą, dzięki czemu inni obdarzają nas współczuciem (to najprawdopodobniej jest największa korzyść, którą czerpiemy z obwiniania – my jesteśmy niewinną ofiarą, a druga strona jest zła). Pierwszym krokiem przy wychodzeniu z obwiniania jest uświadomienie sobie, że sami je wybieramy. Inne osoby, które doświadczały podobnych okoliczności, mogły poradzić sobie z taką sytuacją w zupełnie inny sposób – WYBACZAJĄC I ZAPOMINAJĄC.

APATIA
Jest to stan bezradności, oparty na przekonaniu „nie mogę”, uczucie braku nadziei i rozpaczy, któremu towarzyszy przeświadczenie o byciu poszkodowanym. Na mapie poziomów świadomości dr Hawkinsa znajduje się na poziomie 50. Na tym poziomie charakterystyczna jest bieda, rozpacz i beznadzieja, wskazuje na niedostatek energii życiowej. To poczucie, że nie możemy zrobić nic, by poprawić swoją sytuację i że nikt nie może nam pomóc. To stan beznadziei i bezsilności. Związany jest z myślami: „Kogo to obchodzi?”, „To nie ma sensu”, „To nużące”, „Po co w ogóle zawracać sobie głowę”, „I tak nie osiągnę celu”.
Zniechęcenie, porażka, niewykonalne, za trudne…Od strony biologicznej apatia jest wołaniem o pomoc, jednak towarzyszy jej jednocześnie poczucie, że żadna pomoc nie jest możliwa.
Jest to poziom bezdomnych i wyrzutków społecznych, jest też udziałem wielu starszych osób oraz ludzi odizolowanych na skutek chronicznych, przewlekłych chorób. Osoby w stanie apatii są zazwyczaj uzależnione, ociężałe i uważane przez otoczenie za ciężar. Jest to także poziom tych, którzy utracili nadzieję.
Ponieważ w rzeczywistości jesteśmy istotami zdolnymi do poradzenia sobie z wieloma rzeczami, większość naszego „NIE MOGĘ” oznacza tak naprawdę „NIE CHCĘ”. Za tymi stwierdzeniami najczęściej stoi lęk. Jeśli przyjrzymy się, co naprawdę skrywa się za tym lękiem, w tej samej chwili przesuniemy się w górę skali – z Apatii na Strach.

ŻAL
na mapie świadomości znajduje się na poziomie 75. Jest to poziom smutku, straty i przygnębienia. Ubolewanie, poczucie bycia opuszczonym, cierpienie, bezsilność i brak nadziei, dalej nostalgia, melancholia, depresja. Tęsknota za czymś co straciliśmy bezpowrotnie. Złamane serce. Udręczenie, rozczarowanie i pesymizm.
Poziom ten charakteryzuje się opłakiwaniem, żalem za przeszłością i wyrzutmi sumienia. Na poziomie żalu, smutek widzimy wszędzie. To pczucie, że nic nie może zastąpić tego co zostało utracone. Pojedyncze zdarzenia powodują generalizowanie całej dziedziny, np. utrata ukochanej osoby staje się utratą miłości w ogóle.
Żal to poczucie: „Nigdy przez to nie przejdę. To jest zbyt trudne. Starałem się, ale nic nie działa”. Poczucie, że się jest wystawionym na ból i cierpienie. Mamy wtedy ogromną potrzebę pomocy z zewnątrz, sami nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić, czujemy, że tylko ktoś inny mógłby nam pomóc.
Przewlekły żal, którego doświadczamy z powodu jakiejś straty, jest spowodowany oporem przed akceptacją swojego stanu emocjonalnego i oporem przed pozwoleniem, by żal się skończył!!!
Żal wyczerpuje się z czasem. UŚWIADOMIENIE SOBIE TEJ PRAWDY DAJE GOTOWOŚĆ BY SIĘ Z NIM SKONFRONTOWAĆ. Jeśli nie będziemy się opierać i całkowicie się mu poddamy, w końcu wyczerpie się.

STRACH
na mapie świadomości dra Hawkinsa znajduje się na poziomie 100 i da się tu zaobserwować znacznie więcej energii niż na poprzednich poziomach. Strach przed zagrożeniem jest oznaką zdrowia. Lęk rządzi większością wydarzeń na świecie i staje się bodźcem do nieustannej aktywności. Przy niezbyt silnym lęku czujemy jedynie niepokój. Jeśli jest bardziej uporczywy, stajemy się zalęknieni, ostrożni, zablokowani, napięci, wycofani, milczący, przesądni, defensywni, nieufni, przerażeni, niepewni, pełni obaw, podejrzliwi, strachliwi, uwięzieni, winni czy stremowani.
Z perspektywy tego poziomu świat wygląda na niebezpieczny, pełen zasadzek i zagrożeń. Strach to ulubione narzędzie kontroli stosowane przez państwa totalitarne. Media i reklama wykorzystują lęk by zwiększyć swoje zyski.
Można bać się bólu i cierpienia, czuć lęk przed życiem, przed miłością, przed bliskością, przed odrzuceniem, porażką, przed Bogiem, przed piekłem, potępieniem, biedą, przed krytyką, można bać się uwięzienia, niebezpieczeństwa, odczuwać strach przed dezaprobatą, przed nudą, przed odpowiedzialnością, przed podejmowaniem decyzji, można czuć lęk przed autorytetem, przed karą, lęk przed zmianą, przed utratą bezpieczeństwa, przed przemocą, przed utratą kontroli, można bać się własnych uczuć, czuć lęk przed manipulacją, przed samotnością, w końcu lęk przed lękiem samym w sobie. Zmartwienia są przewlekłymi lękami, a w krańcowych przypadkach przeradzają się w paranoję.
STRACH OGRANICZA ROZWÓJ OSOBOWOŚCI I PROWADZI DO ZAHAMOWANIA ROZWOJU WEWNĘTRZNEGO.
Gdy odpuścimy lęk, często odkrywamy, że pod nim ukrywa się złość na przedmiot samego lęku. Lęk, jak każdą emocję, można uwolnić. Kiedy oswoimy się ze swoim strachem, nie musimy już dłużej projektować własnych lęków na świat zewnętrzny i zaczynają one znikać.

POŻĄDANIE
na tym poziomie świadomości ma się dostęp do jeszcze większej ilości energii (125 na mapie świadomości dra Hawkinsa). Pożądanie może przybierać różne formy – od łagodnej chęci po obsesyjne, nieprzeparte pragnienie czegoś lub kogoś. „Nic mnie nie zaspokaja”. „Nigdy dość”, „Muszę to mieć!”. Może wyrażać się jako: chciwość, obsesja, niedosyt, zawiść, zazdrość, przywiązanie, gromadzenie, bezwzględność, mania, furia, robienie czegoś do przesady, nadmierna ambicja, egoizm, zaborczość, kontrola, gloryfikowanie, nienasycenie oraz zachłanność.
Żądza napędza ogromne obszary ludzkiej aktywności, włącznie z ekonomią, wywołuje w nas potrzebę osiągania celów i zdobywania nagród. Pragnienie pieniędzy, prestiżu czy też władzy jest motorem napędowym życia wielu tych, którzy wznieśli się ponad dominujący wcześniej strach.
Na poziomie Pożądania obecne są uzależnienia- wtedy samo pragnienie staje się ważniejsze od własnego życia. Często zaspokojenie jednego z pragnień pociąga za sobą następne, ponieważ poziom świadomości jest nieskończonym polem energii.Twórcy reklam grają na naszych pragnieniach, aby zaszczepić w nas potrzeby wiążące się z zaspokajaniem popędów.
Gdy znajdujemy się pod wpływem żądzy, przestajemy być wolni. Ona przejmuje nad nami kontrolę, prowadzi nas, zniewala i wodzi za nos. Powyżej poziomu świadomości 200 cele osiąga się nie dzięki potrzebom, ale dzięki naszym decyzjom, zaangażowaniu oraz wyborom, które są aktami woli. Cele stają się wówczas inspiracją. NIEMOŻLIWE STAJE SIĘ MOŻLIWE GDY TYLKO CAŁKOWICIE SIĘ PODDAMY I ODPUŚCIMY ŻĄDZE. Dzieje się tak, ponieważ pragnienie blokuje otrzymanie tego czego chcemy, powoduje lęk, że tego nie dostaniemy.

ZŁOŚĆ
znajduje się na poziomie dalekim od śmierci (150) w porównaniu z niższymi poziomami na mapie świadomości. Złość prowadzi do podejmowania działań, które mogą być konstruktywne lub niszczycielskie. W miarę jak ludzie wychodzą z apatii i żalu, pokonują strach zaczynają „chcieć”, co często powoduje frustrację i prowadzi do gniewu. Złość ma wiele odcieni, od wściekłości po obrażanie się. Jej energię ma zemsta, znieważanie, oburzenie, furia, zazdrość, pamiętliwość, niechęć do kogoś, nienawiść, pogarda, irytacja, kłótliwość, wrogość, sarkazm, niecierpliwość, frustracja, krytycyzm, agresja, przemoc, wstręt, podłość, buntowanie się, gwałtowność, roztrząsanie, obrażanie, spieranie się, podżeganie, dąsanie się i nieustępliwość. Wszystkie te odcienie złości są prezentowane w codziennych wiadomościach telewizyjnych🙂
Złość bierze się z niespełnionych potrzeb, jest więc oparta na polu energii niższego poziomu. Od złości szybka droga do nienawiści, która wszystko w ludzkim życiu może zniszczyć.
Tylko nieliczne osoby potrafią przyjąć odpowiedzialność za swój gniew i po prostu stwierdzić: „Jestem wkurzony, ponieważ jest we mnie dużo gniewu.”😤
Złość ma w sobie dużo energii, dlatego też kiedy jesteśmy poirytowani lub wściekli, możemy czuć się doenergetyzowani. Ludzie bardzo szybko potrafią przejść z poziomu Apatii i Żalu w Złość, a następnie przeskoczyć z poziomu Złości na poziom Dumy i dalej na poziom Odwagi, dlatego też możemy skorzystać z energii gniewu, by ruszyć do przodu i wyjść z sytuacji, która jest niesatysfakcjonująca. Możemy spożytkować tę energię, by stworzyć sobie nowe możliwości w różnych sferach życia. Przede wszystkim złość może zainspirować nas do wejrzenia w siebie i porzucenia negatywnych uczuć poprzez AKCEPTACJĘ.

DUMA
poziom dumy na mapie świadomości dra Hawkinsa to 175. Na ogół jest często określana jako coś „dobrego”. Jednak jeśli przyjrzymy się jej dokładnie, zobaczymy, że w poczuciu dumy brak jest MIŁOŚCI – w związku z tym zasadniczo jest destrukcyjna. Dumę łatwo zranić, jest ciągle w defensywie ponieważ zależy od warunków zewnętrznych, bez których łatwo powrócić do poprzedniego niższego poziomu. Jest słaba, ponieważ może zostać zrzucona ze swojego piedestału prosto w powodujący jej „obrazę” Wstyd, którego się boi.
Duma może przyjąć formę przeceniania własnej wartości, negowania, odgrywania męczennika, pewności siebie, arogancji, samochwalstwa, nadęcia, wynoszenia się nad innych, zarozumialstwa, bycia „bardziej świętym od papieża”, próżności, egocentryzmu, nieprzejmowania się nikim, dystansowania się, kołtuństwa, snobizmu, uprzedzeń, bigoterii, świątobliwości, wzgardy, egoizmu, braku wybaczenia, zepsucia, sztywnej nieugiętości, protekcjonalności, osądzania, a w łagodniejszej formie – szufladkowania.
Pycha religijna, która jest utożsamiana z posiadaniem racji oraz „jedynej słusznej drogi”, jest główną przyczyną wszelkich wojen religijnych, rywalizacji i ponurych zjawisk, takich jak działalność Inkwizycji. Ludzie bez opamiętania tracą życie w imię dumy, armie wciąż ze sobą walczą odwołując się do aspektu dumy zwanego nacjonalizmem.
Wielu ludzi próbuje zastąpić poczucie własnej wartości pychą, jednak autentyczne poczucie wartości nie pojawi się, dopóki nie porzuci się tej pychy. Gdy znajdujemy się na poziomie świadomości Dumy, nasza energia jest nieustannie wydatkowana na ciągłe zaabsorbowanie ochroną naszego stylu życia, pracy, sąsiedztwa, ubrań, rocznika i marki samochodu, rodu, kraju oraz poglądów politycznych i uczuć religijnych. Ma miejsce niestrudzone zajmowanie się własnym wyglądem i tym, co pomyślą inni, a więc nieustanna podatność na zranienie opinią innych ludzi.
Kiedy odpuścimy swoją dumę i pychę, zaczynamy czuć się bezpiecznie tacy jacy jesteśmy i w końcu możemy wkroczyć na poziom MOCY.

ODWAGA
na poziomie 200, czyli Odwagi po raz pierwszy pojawia się moc. Na tym poziomie znajduje się PUNKT KRYTYCZNY- granica oddzielająca to, co pozytywnie oddziałuje na życie od tego, co ma wpływ negatywny. Ten poziom świadomości WZMACNIA. Na niższych poziomach świat wydaje się beznadziejny, smutny, przerażający czy frustrujący. Wkraczając na poziom Odwagi życie postrzega się jako pełne wyzwań, ekscytujące i inspirujące.
Odwaga to stan, w którym czujemy, że jesteśmy pewni siebie, mamy umiejętności, kompetencje, zdolność do działania, czujemy się żywi, kochający i obdarowujący. Towarzyszy nam wtedy ogólna radość życia, dobry humor, jesteśmy aktywni, mamy wiarę w siebie i klarowność. Oznaką odwagi jest przekonanie i poczucie „potrafię”.
Pojawia się tutaj zdolność do mierzenia się ze swoimi wadami charakteru i dalszego rozwoju bez zatrzymywania się na nich. Ludzie znajdujący się na tym poziomie świadomości oddają światu tyle samo energii, ile z niego biorą. Na niższych poziomach zaś osoby wysysają energię ze społeczeństwa,nie dając nic.
Zazwyczaj łatwo przeskoczyć na poziom Odwagi z dowolnego niższego poziomu emocji jedynie poprzez afirmowanie tego, że mamy odwagę przyjrzeć się swoim uczuciom i poradzić sobie z nimi. Sama chęć, by przyjrzeć się im i zacząć sobie z nimi radzić, zwiększa samoocenę.

NEUTRALNOŚĆ
to wolność od popadania w skrajności, początek wewnętrznego poczucia własnej mocy. Na mapie świadomości dra Hawkinsa osiąga poziom 250. Neutralność umożliwia elastyczną, niewartościującą i realistyczną oceną problemów. Bycie neutralnym oznacza bycie w stanie względnego braku przywiązania do rezultatów. Niepowodzenie w osiągnięciu czegoś nie jest tu już połączone z poczuciem porażki, strachu czy frustracji. Jest to początek wewnętrznego poczucia WŁASNEJ MOCY. Taką osobę niełatwo jest zastraszyć, nie jest motywowana chęcią udowodnienia czegokolwiek. Cechuje ją nastawienie, że życie pełne wzlotów i upadków w efekcie końcowym ułoży się dobrze.
Ludzie, będący na poziomie Neutralności, mają poczucie, że niczego im nie brak. Są pewni siebie i posiadają umiejętność życia w świecie. Jest to poziom bezpieczeństwa. Z ludźmi z poziomu Neutralności łatwo można się dogadać, przyjemnie jest przebywać w ich towarzystwie, ponieważ nie zajmuje ich konflikt, współzawodnictwo czy wina. Są spokojni i przede wszystkim wolni od zaburzeń emocjonalnych. Ich postawa jest wolna od osądzania i wydawania wyroków, od potrzeby kontrolowania innych zachowań. Ludzie Ci cenią wolność i niełatwo ich kontrolować.
Neutralność jest spokojna, ceni wyciszenie i opanowanie. Jest to również poziom, który jest pozbawiony żądań, presji czy narcystycznych potrzeb. Ogólny sposób postępowania związany z tym poziomem, to bycie zainteresowanym, ale niezaangażowanym emocjonalnie.
Podczas gdy Odwaga widzi wyzwania, Neutralność dostrzega raczej zasady i wskazówki, a nie żądania czy surowe reguły.

OCHOTA
to bardzo pozytywny poziom energii (310 na mapie poziomów świadomości), który można traktować jak furtkę do wysokich poziomów świadomości. Tutaj wzrost jest błyskawiczny. Ochota oznacza, że osoba przekroczyła już wewnętrzny opór wobec życia i czuje się zobowiązana do współuczestnictwa.
Na tym poziomie ludzie stają się naprawdę przyjaźni i automatycznie osiągają sukces w sferze społecznej i ekonomicznej, są przepełnieni entuzjazmem, a więc twórczy i mają swój wkład w rozwój społeczeństwa. Mają zdolność nie poddawania się przeciwnościom losu i czerpania z doświadczenia. Uwolniwszy się od dumy, potrafią dostrzec swoje wady i stają się świetnymi uczniami. Na tym poziomie samoocena jest wysoka i wzmocniona przez pozytywny oddźwięk w formie uznania, doceniania czy nagrody ze strony społeczeństwa. Ochota charakteryzuje się współczuciem i reagowaniem na potrzeby innych, przyciąga dostatek oraz wspierające reakcje, ponieważ „podobne przyciąga podobne”. Wdzięczność jest konsekwencją postawy dawania z siebie, która powoduje jeszcze większe przyciąganie.
Ochota jest wesoła, pomocna i dobrowolna. Posiada nadwyżkę energii, która w innym przypadku zostałaby zmarnowana na opór, opóźnienia i skargi. Ochota napędza spełnianie potrzeb innych, dlatego też jej społeczne przejawy to dobroczynność i humanitaryzm oraz postawa „zwycięzca – zwycięzca”

AKCEPTACJA
na tym poziomie świadomości (350) zachodzi najistotniejsza przemiana związana ze zrozumieniem, że każdy jest SAM źródłem i twórcą CAŁEGO SWOJEGO ŻYCIOWEGO DOŚWIADCZENIA. Ten ogromny skok, oddający nam naszą własną moc, dokonuje się wraz z uświadomieniem, że źródło szczęścia leży w NAS samych. Na tym już bardzo zaawansowanym poziomie nic z zewnątrz nie może nas uszczęśliwić, a miłość nie jest nam dawana i odbierana przez drugą osobę ale jest W NAS.
Akceptacja to poczucie troski, ciepła i własnej wartości, a także przynależności, połączenia, pełni, kochania, rozumienia i bycia rozumianym. Świat postrzegany jest jako harmonijny. Cieszymy się doświadczaniem równowagi. Mamy uczucie, że wydarzenia płyną. Możemy służyć innym i nie odbierać tego jako samopoświęcenie. Towarzyszy nam poczucie: „Jestem w porządku”, „Ty jesteś w porządku” i „To jest w porządku”.
W stanie Akceptacji możliwe jest wybaczenie sobie przeszłości oraz wybaczenie innym tego, co kiedyś zrobili, i uzdrowienie dawnych uraz. Możliwe staje się też dostrzeżenie, że przeszłe zdarzenia, o które mieliśmy żal, były ukrytym darem. Czujemy, że bycie sobą jest w zupełności wystarczające.
Dojrzałość Akceptacji zawiera zdolność do spokojnego uznania własnych i ludzkich ograniczeń, bez utraty poczucia własnej wartości. Osobę na poziomie akceptacji nie zajmuje rozstrzyganie co dobre a co złe. Jest nastawiona na rozwiązywanie problemów i odnajdywanie sposobu na ich usunięcie. Na tym poziomie dostrzegamy, że inni ludzie mają te same prawa co my, i szanujemy równość, dlatego nie ma tu dyskryminacji i nietolerancji. AKCEPTACJA WŁĄCZA A NIE ODRZUCA.

ROZSĄDEK (400)
kiedy już przekroczona zostaje emocjonalność niskich poziomów świadomości, dominujące staje się właściwe używanie swojej inteligencji i zdrowy rozsądek. Spośród znacznej ilości złożonych danych, umysł zdolny jest dokonać błyskawicznych , właściwych wyborów. Cechą charakterystyczną dla poziomu 400 jest rozumienie, a uświadomienie sobie jest głównym narzędziem realizacji. Wiedza i edukacja stają się tu kapitałem. Jest to poziom nauki i medycyny, laureatów Nagrody Nobla, wielkich mówców, sędziów Sądu Najwyższego. Tak kalibrują: Einstein, Freud i wiele innych kluczowych osób w historii myśli naukowej.
Słabe strony tego poziomu to brak jasnego rozpoznania różnicy pomiędzy symbolami a tym, co one reprezentują, oraz mieszanie świata obiektywnego z subiektywnym, co ogranicza zrozumienie przyczynowości. Rozum sam z siebie nie wskazuje drogi do prawdy. Wytwarza ogromne ilości informacji i wiele dokumentuje, lecz brak mu zdolności, aby rozwiązać napotkane rozbieżności między danymi a wnioskami.
Pomimo że poziom ten jest wysoce efektywny w świecie techniki, bywa główną blokadą w osiągnięciu wyższych poziomów świadomości. Przekraczanie poziomu Rozsądku jest stosunkowo rzadkie. Przejście z poziomu świadomości 400 na poziom 500 jest skokiem z mentalnego królestwa liniowych symboli w nieliniową subiektywność. Umysł jest zadowolony dzięki nabywaniu wiedzy, jednak później odkrywa, że sam nie jest w stanie spowodować transformacji, która wymaga dalszego kroku, przetworzenia danych na wewnętrzną, empiryczną rzeczywistość.

MIŁOŚĆ
na poziomie Miłości (500) nie ma niczego z tego, co przedstawiają w mediach jako miłość. Miłością świat określa coś bardzo emocjonalnego, związanego z atrakcyjnością fizyczną, zachłannością, chęcią posiadania kogoś, erotyzmem. Taka „miłość” zazwyczaj jest ulotna, ulega wahaniom, rośnie i maleje w zależności od warunków. Bardzo łatwo jest przejść z takiej miłości do nienawiści i to co zwykle uważamy za miłość to po prostu uczuciowe uzależnienie. W związku o dynamice miłość-nienawiść najprawdopodobniej nigdy nie było prawdziwej miłości.
Poziom świadomości 500 charakteryzuje się rosnącym poczuciem miłości bezwarunkowej, niezmiennej i stałej. To stan bycia miłością. Nie jest uzależniony od czynników zewnętrznych, pochodzi jedynie z wnętrza. Miłość jest sposobem bycia. Energią emanującą z nas, gdy uwolnimy to, co ją blokuje. Miłość jest ochraniająca, współpracująca, podtrzymująca, obejmuje wszystko i jest łaskawa. Cechują ją ciepło, wdzięczność, docenianie, pokora, realizacja, wizja, czystość intencji i słodycz. Na poziomie Miłości kierujemy się sercem, jesteśmy hojni, wspierający, kochający, przebaczający i można na nas polegać.
Miłość nie jest czymś intelektualnym i nie pochodzi z umysłu – ona pochodzi prosto z serca. Posiada zdolność do podnoszenia innych na duchu i dokonywania wielkich czynów dzięki czystości swoich pobudek.
Rozsądek zajmuje się szczegółami, miłość natomiast dotyczy całości. Zdolność ta, często przypisywana intuicji, jest umiejętnością błyskawicznego zrozumienia. To pozornie abstrakcyjne zjawisko jest w gruncie rzeczy całkiem konkretne i towarzyszy mu mierzalne uwolnienie endorfin w mózgu.
Miłość nie zajmuje stanowiska, dlatego jest całościowa i pozwala osiągnąć kompromis. Czujemy wówczas, że granice przestają istnieć, ponieważ na najgłębszym poziomie wszyscy jesteśmy jednością. Miłość pomnaża to co pozytywne, rozwiązuje negatywność poprzez ujęcie jej w innym kontekście, a nie przez atakowanie.
Jednak mimo tego, że świat jest zafascynowany pojęciem miłości, a wszystkie funkcjonujące religie są wykalibrowane na poziom 500 i wyżej, warto zaznaczyć, że dotąd zaledwie 0,4 % światowej populacji osiągnęło ten poziom ewolucji.

RADOŚĆ
w miarę jak miłość staje się bardziej bezwarunkowa, zaczyna być doświadczana jako RADOŚĆ (540). Nie chodzi tu o chwilowe uczucie, ale o stałą radość towarzyszącą wszystkim działaniom, kiedy każda chwila zawiera ją w sobie.
Na tym wysokim poziomie świadomości widzi się doskonałość stworzenia, a świat przepełniony jest znakomitym pięknem. Wszystko dzieje się bez wysiłku, występuje synchroniczność, a świat i wszystko w tym świecie postrzegane jest jako oddziaływanie Boskości i miłości. Wola jednostki staje się jednym z wolą boską. Wyczuwa się Obecność, której moc wprawia wszystko w ruch, przekraczając konwencjonalne przekonania dotyczące natury rzeczywistości, co później przez zwykłego obserwatora nazywane jest cudem.
Radość, to poziom uzdrawiania i grup wsparcia opartych na grupowych postawach. Ten stan świadomości oraz wyższe, są sferą świętych, uzdrowicieli duchowych i uczniów zgłębiających duchowość na zaawansowanym poziomie. Znakiem rozpoznawczym tego obszaru jest niezwykła cierpliwość i zdolność utrzymywania pozytywnego nastawienia mimo długotrwałych przeciwności losu. Ci, którzy osiągnęli ten poziom mają istotny wpływ na resztę ludzkości. Potrafią z miłością i pokojem wejrzeć w czyjąś duszę. Pojawia się gotowość spożytkowania swego stanu świadomości z korzyścią dla samego życia, a nie poszczególnych osób. Im bardziej obdarza się ludzi miłością, tym więcej jej się w sobie ma.

POKÓJ (600)
na tym poziomie działania stają się spontaniczne, bezwysiłkowe, harmonijne, a ich rezultat przepełnia MIŁOŚĆ. Kiedy świadomość jest w stanie Pokoju znika oddzielenie wynikające z istnienia ego. Ja indywidualne zostaje przekroczone, a razem z nim wszystkie uczucia, przekonania, tożsamości i zainteresowania.
Tutaj nie ma już żadnego konfliktu. Nie ma już w ogóle negatywności, a wszechobejmująca miłość jest doświadczana jako spokój, cisza, bezczasowość, dopełnienie, realizacja, nieporuszenie i zadowolenie.
Gdy raz doświadczymy stanu Pokoju, nie jesteśmy już dłużej ofiarą tego świata. Nie ma już na nas takiego wpływu, jak wcześniej, ponieważ w przebłysku zobaczyliśmy prawdę o świecie i o tym, kim naprawdę jesteśmy. Osoby doświadczające tego stanu świadomości odsuwają się od świata, gdyż błogostan w jakim pozostają uniemożliwia prowadzenie zwyczajnej aktywności. Niektórzy zostają nauczycielami duchowymi, inni anonimowo pracują dla zwiększenia dobrostanu ludzkości. Kilku zostało geniuszami w swoich dziedzinach i w znaczący sposób przyczyniło się do rozwoju społecznego. Ludzie Ci są święci, mogą też oficjalnie zostać uznani za świętych, chociaż ten poziom zupełnie przekracza formalne religie.
Działania na poziomie 600 i wyżej są postrzegane jako zachodzące w zwolnionym tempie, zawieszone w czasie i przestrzeni, natomiast nic nie jest stałe, wszystko żyje i jest przepełnione światłem. Ten, kto doświadcza, oraz to, co jest doświadczane, stapiają się w jedno. Wszystko jest połączone ze wszystkim poprzez doskonałą, subtelną, nieskończoną Moc Obecności.
W te wysokie stany świadomości mogą nas na chwilę przenosić wielkie dzieła sztuki, muzyki i architektury kalibrujące blisko poziomu 600.
Podstawową blokadą w osiąganiu jeszcze bardziej zaawansowanych stanów Oświecenia jest satysfakcja, przyjemność i bezwiedne przywiązanie do samego stanu Błogości.

OŚWIECENIE ❤️
dotarliśmy do ostatniego, w ludzkim królestwie najwyższego poziomu świadomości czyli Oświecenia (poziom energii 700-1000 i zmierza do nieskończoności). Na tym poziomie nie funkcjonuje już doświadczenie indywidualnej, osobowej jaźni oddzielonej od innych. Jaźń jest tutaj utożsamiana z WSZECHOBECNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ I BOSKOŚCIĄ.
Jest to poziom wielkich postaci historycznych, dających początek systemom rozwoju duchowego, za którymi przez wieki podążały rzesze ludzi. Najwyższy poziom w historii (1000), wśród tych, którzy żyli został osiągnięty przez Jezusa Chrystusa, Krisznę i Buddę. Reprezentują poziom inspiracji o potężnej mocy. Wielkie nauki podtrzymują masy na duchu i podwyższają poziom świadomości całej ludzkości (Jezus Chrystus podczas 3 lat swojego duszpasterstwa dokonał całkowitej transformacji ludzkiej świadomości na przyszłe tysiąclecia). Dostąpienie tego poziomu nazywane jest Łaską i przynosi w darze nieskończony pokój, którego nie da się wyrazić słowami. Tutaj przekracza się wszelki czas i wszelką indywidualność. Przestaje być istotne to co się stanie z ciałem fizycznym, ponieważ zanika jakiekolwiek utożsamianie się z nim. Ciało postrzega się jako narzędzie świadomości działające poprzez umysł.
Niższe pola energii są jak chmury zasłaniające Słońce. Gdy je odsuniemy ujrzymy Słońce, które świeci ZAWSZE.🌞🌞🌞
Nas wszystkich mogą wzmocnić słowa dra Davida Hawkinsa „kiedy raz wejdziesz na DROGĘ. OŚWIECENIA, to już nie ma z niej odwrotu. Możesz czasem zabłądzić, zejść z DROGI na jedno, dwa wcielenia, ale finalnie już sama świadomość oświecenia, przemienia wszystko w naszym istnieniu”

Podobne Wpisy